Od kilku lat coraz silniej zwracamy uwagę na otaczającą nas przyrodę i staramy się ją chronić – czyżby trend ekologiczny?. Standardy się zmieniają, a my krok po kroku, dostosowujemy się do nowych pomysłów. Dziś prezentujemy ekomariny, rozwiewamy mity związane z ochroną przyrody oraz przedstawiamy przyjazne środowisku rozwiązania wykorzystywane w branży wodniackiej.
Dlaczego ekomariny są EKO?
Ekomariny na Mazurach stały się modne i popularne za sprawą projektu unijnego, który miał na celu usprawnienie i powiększenie infrastruktury związanej z ochroną środowiska w czasie wypoczynku nad wodą. Zgodnie z założeniami, aby chronić przyrodę, żeglarze (i turyści) powinni korzystać z wybudowanych lub zmodernizowanych małych przystani na jeziorach Warmii i Mazur, zamiast nocować na dziko.
PRAWDY i MITY o ekologii w żeglarstwie
Kontrowersje pojawiają się wokół różnych tematów, pierwszy obszar to toalety chemiczne: niektórzy uważają, że skoro jest w nich chemia, to są szkodliwe. Wyjaśnijmy więc od razu – są szkodliwe gdy utylizujemy je w niewłaściwy sposób, czyli spuszczamy do miejsc nieprzystosowanych (naprawdę mam nadzieję, że nikt nie spuszcza ich zawartości do jeziora!). A jaki mamy wybór?
Korzystanie z dostępnych w wielu miejscach toalet typu toi-toi, to również używanie toalety chemicznej, a jej utylizacją zajmuje się wyspecjalizowana jednostka, czego najczęściej my nie widzimy. Nie działa tu zasada „co z oczu, to z serca” – chemia to chemia, najważniejsze aby ją utylizować we właściwy sposób.
Udawanie się „za potrzebą” pod krzaczek, to niestety zmora wielu miejsc – szczęście wypoczywania w takich miejscach mają tylko pierwsi urlopowicze w sezonie, potem teren należy uznać za „zaminowany” i trudno wytrzymać od „zapachu”.
A ci żeglarze, którzy wolą kąpiel w jeziorze niż opłatę za prysznic w porcie? Ciekawe czy ryby i roślinność też preferują ich żele pod prysznic, płyn do naczyń czy proszek do prania?
Ważna jednak sprawa, to dbałość o to, aby zawartość toalety spuszczać w specjalnych miejscach o takim właśnie przeznaczeniu. Upłynnienie takiej chemii w jeziorze dla oszczędności, to sprawa absolutnie karygodna – to rzeczywiście postawa anty-ekologiczna, którą stanowczo potępiamy!
Podobny temat – skutki chyba jeszcze gorsze – dolewanie benzyny do silnika zaburtowego na wodzie czy w porcie. Wszyscy wiemy, że zawsze wyleje się jakaś kropla do jeziora, a potem kropla do kropli i straszy pokaźna plama z benzyny.
EKOMARINY jako ratunek dla środowiska
W takim właśnie otoczeniu powstał projekt ekomarin: małych przystani które zapewniają miejsce na pozostawienie odpadów i nieczystości oraz oszczędzają malownicze, dzikie zatoczki przed dewastacją
Dziś zacumujemy jachty w ekomarinach w Mikołajkach, Giżycku, Rynie i wielu innych miejscach Mazur. Choć projekt unijny był skierowany do obszaru Warmii i Mazur, , to w innych rejonach Polski też mogą powstawać tego typu obiekty: trudno je zidentyfikować, gdy nie używają nazwy ekomarina, ale jeśli je znacie, to zapraszamy do dodawania pod artykułem.
Podstawowy zakres usług, jakie świadczą ekomariny obejmuje parkowanie łodzi, toalety i prysznice oraz obiekty restauracyjne lub barowe, ale często działalność jest poszerzona o czarter jachtów czy wypożyczanie łodzi i kajaków. Wiele ośrodków prowadzi też projekty edukacyjne związane z ekologią i otaczającą przyrodą.
Niestety z projektem są też związane kontrowersje – wielu uważa, że skoro miejsca te powstały przy zaangażowaniu środków unijnych, to dostęp do nich powinien być darmowy. Czym innym jednak jest wybudowanie tego typu obiektu, a czym innym jego utrzymanie, choć oczywiście ceny warto i należy porównywać – tylko tak możemy wymusić ich konkurencyjność.
W tym momencie pora na krótkie porównanie cen, ja użyję tu przykładu z okolic Giżycka, wszystkie wyliczenia dla jachtu do 7,5m, którym pływa 6 osób:
Ekomarina Giżycko: 20 zł opłata portowa za jacht za dobę + 6 x 16 zł opłata od osoby = 116 zł (w tej cenie opróżnienie wc chemicznego, nielimitowany dostęp do sanitariatów i zlewozmywaków)
Marina A (te same okolice): opłata za jacht 60 zł + 6 os x 12 zł prysznic = 132 zł (z nadzieją, że toalety i zlewozmywaki w cenie)
Marina B (te same okolice): 20 zł opłata za jacht + 6 os x (10 prysznic + 2 x 2 zł (toaleta wieczorem i rano) = 104 zł. Owszem taniej, ale jeśli zechcecie trzeci raz skorzystać z toalety lub dodatkowej umywalki, to wyjdzie podobnie.
Opcja C (nocleg przy brzegu – na dziko) – wszystko za darmo, 0 zł – żel pod prysznic i płyn do naczyń w jeziorze + wykorzystanie brzegu jako toalety – NAGANNE!!!
KTO JESZCZE WSPIERA PRZYRODĘ: STOWARZYSZENIA ŻEGLARSKIE
O nich również nie można zapominać, gdyż często zrzeszają ludzi, którym – oprócz czerpania przyjemności z uprawiania żeglarstwa – na sercu leży dobro środowiska. Oprócz promowania żeglarstwa jako sportu ekologicznego i edukacji ekologicznej, często angażują się oni w działania bezpośrednie, np. akcje związane z oczyszczaniem jezior lub linii brzegowej, bądź prowadzenie monitoring stanu czystości wód. To oni często alarmują jako pierwsi, gdy ekosystem zostaje naruszony na skutek szkodliwej działalności człowieka.
A TERAZ Z INNEJ STRONY: JACHTY EKOLOGICZNE
Artykuł o ekologii nie byłby pełny, gdyby nie wspomnieć o trendach związanych z zastosowaniem rozwiązań przyjaznych naturze w samych jachtach. Oto kilka przykładów:
Łodzie zasilane silnikiem elektrycznym – to rozwiązanie nie tylko „gadżeciarskie” – pomyślcie jak dobrze byłoby mieć taki silnik w strefie ciszy, gdzie zakaz użycia silników spalinowych zmusza nas do użycia wioseł, czy kończy się nocnym pływaniem gdy nie poradzimy sobie z brakiem wiatru.
Panele fotowoltaiczne, solary i inne źródła energii odnawialnej (turbiny wiatrowe, etc) – wkraczają do przemysłu wodniackiego. Na razie na ich zastosowanie decydują się armatorzy nielicznych jachtów. Jaki może być z nich pożytek? Pomysły są różnorodne – począwszy od dostarczania energii do zasilania pracy wyżej wymienionych silników elektrycznych, poprzez podtrzymywanie niezbędnych systemów w trakcie rejsu, aż po zasilanie urządzeń związanych z luksusami..
CO DALEJ?
Oczywiście takich rozwiązań spotykamy w Polsce na razie nie wiele, ale trend ekologiczny jest już wyraźny i nie możemy się doczekać, co ciekawego z takich rozwiązań zobaczymy już wkrótce na Targach Wiatr i Woda. Może elementy budowy lub wyposażenia jachtów wykonane z surowców wtórnych? Liczymy też na prezentacje ekomarin. Program Targów pokazuje, że nie powinniśmy wyjść z nich zawiedzeni, jeśli się uda, będziecie mogli liczyć na szczegółową relację za tydzień.